Perkusiści na pierwszym planie - wrażenia z I edycji festiwalu

Caban Drummer Fest 2017 (od lewej: Jakub Kurdziel, Wiktor Palik, Paweł Larysz, Eryk Gruca) [fot. Paweł Ludwikowski]

To będzie nietypowa relacja. Zamiast opisywać sety, brzmienie, atmosferę widzianą oczami krytyka - głos mają uczestnicy imprezy. Ich spostrzeżenia na szybko:



Jakub Kurdziel (uczestnik festiwalu/perkusista):

Caban Drummer Fest był niesamowitym przeżyciem, którego się nie spodziewałem. Często szukamy na horyzoncie tego co mamy pod nogami. Chrzanów - dziękuję! 

Wiktor Palik (uczestnik festiwalu/perkusista):

To było coś absolutnie niesamowitego! Wyczuwalna była miła atmosfera jak gdybyśmy znali się od zawsze.

Eryk Gruca (uczestnik festiwalu/perkusista):

O w mordę!! Tego jeszcze nie było! Wczorajszy Caban Drummer Fest, przekroczył wszelkie możliwe oczekiwania! Cała Stara Kotłownia (Klub Muzyczny) została zapełniona! Takich emocji nie było nigdy w historii Chrzanowa! Dzięki wielkie Wiktor Palik, Jakub Kurdziel, Paweł Larysz, dziękuję mojemu menadżerowi oraz pomysłodawcy wydarzenia, Cønradø Wü! Panowie, kocham Was! Dziękuję również mojej ulubionej firmie Mapex Polska (Mapex USA), która wsparła tą imprezę medialnie oraz "materialnie". I Wam droga publiczności, byliście dla Nas największą niespodzianką! Wkrótce pojawi się sporo materiałów z tego wydarzenia, bądźcie czujni.  

Paweł Larysz (uczestnik festiwalu/perkusista):

Kocham to co robię i nigdy nie przestanę... I jeśli ktoś mi jeszcze kiedyś powie, co mam robić, i że lokalne święto perkusyjne nie ma sensu... To... Dałem serducho i to serducho odpowiedziało... 

Konrad Wicher (organizator):
Caban Drummer Fest pokazał, że jest zapotrzebowanie na takie imprezy. Festiwal przyciągnął nie tylko muzyków, ale też rodziny z dziećmi. Było sporo dobrej zabawy. Przyjazna atmosfera święta perkusyjnego. Nagrody. I świetny finał, gdy cała czwórka perkusistów przez 30 minut wspólnie grała zmieniając się miejscami przy zestawach. To była pełna improwizacja. Wielka uczta bębniarska w Chrzanowie.